środa, 10 lipca 2013

Rozdział II

...zobaczyłam moja matkę całującą się z jakimś facetem.Nic nie mówiąc wbiegłam na górę do mojego pokoju.Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.Nie miną nawet miesiąc od śmierci ojca,a ona już znalazła sobie nowego.Popłakałam troche ,poprzypominałam sobie to co było jak tata żył i wstałam usiadłam do laptopa weszłam na facebooka i napisałam do Kuby.
Blanka: 'Możemy się spotkać?'
Kuba:'Jasne.Coś się stało?'
Blanka:'Chodź na ławke w parku, to Ci powiem'
Kuba: Juz ide!
Było już chłodno więc założyłam czarne rurki,i seledynowy sweter, do tego białe trampki i wyszłam.
Gdy dotarłam do parku Kuba już tam był.Siedział na ławce.Podeszłam do niego i usiadłam obok.
-Coś się stało?-zapytał od razu Kuba.
-Moja matka znalazła sobie nowego faceta, a jak ja weszłam do domu to nawet mnie nie zauważyła bo była zajęta całowaniem się z nim...-wydusiłam z siebie i łza poleciałam mi po policzku.
Kuba objął mnie ramieniem i z tarł łzy z moich policzków.
-Blanka ja mam to samo.Mama nie żyje od dwóch lat a ojciec przyprowadza sobie panienki.
Mówiąc to załzawiły mu oczy.Pocałowałam go lekko w usta, po czym wstałam z ławki mówiąc
-Chodź do mnie do domu,co?
-Co ale po co?-Kuba zrobił się zaskoczony.
-Nie wiem.Posłuchać muzyki, czy coś?
-No okej.
I poszliśmy parkową aleją do mnie do domu.
***
-Mamo to jest Kuba, Kuba to moja mama.Poznajcie się.A ja ide do łazienki.
Gdy wyszłam z łazienki usłyszałam strzępki rozmowy Kuby i mojej mamy.
-Chodzisz z Blanką?-to moja mama.
-Jesteśmy przyjaciółmi.
-Nie skrzywdź jej.
-Nie skrzywdzę, a jak ktos to zrobi to mu kości połamię.-Spodobał mi się ten tekst.
Weszłąm do kuchni gdzie stali i mama powiedziała.
-Jutro przychodzi Rafał ze swoim synem.
-Kuba może ty też przyjdziesz?-powiedziałam.
-Sorrki nie moge ide gdzieś z ojcem.
-hmmm...Szkoda.
-No.Może następnym razem.
-Czemu nie.!
-Miałaś mi cos pokazać.-powiedział speszony Kuba.
-A taaaak.To chodź na górę.
Kuba poszedł ze mną na góre do mojego pokoju, po czym usiadł na łóżko.
-Kuba gdzie jutro idziesz z ojcem?
-Nie wiem.Pewnie do jakieś nowej panienki.
-No okej.
Kuba zobaczył że poleciały mi łzy,przybliżył sie i otarł je po czym przytulił mnie i powiedział
-Nie płacz księżniczko.
Po woli przybliżyłam swoje wargi do jego.Poczułam te ciepło.Nie się nie liczyło póki był obok.
***
-Blanka cholera wyłaź z tej łazienki.
-Nie!!Odejdź.-Krzyknełam jeszcze raz bo matka nie chciała odejść.A ja zaraz wychodziłam z Kubą.
-Kuba poczeka.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Blanka jak wyjdziesz to Cie rozszarpie.
-Juz wychodze.
Wyszłam z łazienki szybko do pokoju i zaczełam się ubierać.
Założyłam to : (sukienka) bo powiedział że idziemy na impreze.I wyszłam z domu.
.................................................................................................................................
Sorrki że pisałam długo ale opuściła mnie wena twórcza ;c.Podoba sie?Komentarz:) Następny będzie niedługo ;D  Baajooo ;*
Oliwia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz